Autorzy

Opracowali (indika 2024):
(tłumaczenie)

Joanna Jurewicz
(komitet redakcyjny)
Andrzej Babkiewicz, Joanna Jurewicz, Monika Nowakowska,
Sven Sellmer, Przemysław Szczurek, Anna Trynkowska
(redakcja techniczna)
Karina Babkiewicz
(przygotowanie tekstu, skład, zamieszczenie na stronie)
Sven Sellmer i Andrzej Babkiewicz

Tłumaczenie finansowane w ramach programu Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego
pod nazwą „Narodowy Program Rozwoju Humanistyki”
w latach 2017–2023, numer projektu 0357/NPRH5/H22/84/2017.

महाभारत

Mahābhārata

6. Księga Bhiszmy (bhīṣma-parvan)

***

6.41-117 Księga pokonania Bhiszmy (bhīṣma-vadha)

6.71-75 Siódmy dzień bitwy (saptama-yuddha-divasa)

6.76. Gorączka Durjodhany
(duryodhanānutapa / bala-niryūha-gaṇa)

Streszczenie rozdziału:

  • Rozmowa Durjodhany z Bhiszmą.
  • Wojsko Kaurawów rusza na linię frontu.

saṃjaya uvāca
atha śūrā mahārāja parasparakṛtāgasaḥ |
jagmuḥ svaśibirāṇy eva rudhireṇa samukṣitāḥ ||6.76.1||
viśramya ca yathānyāyaṃ pūjayitvā parasparam |
saṃnaddhāḥ samadṛśyanta bhūyo yuddhacikīrṣayā ||6.76.2||
tatas tava suto rājaṃś cintayābhipariplutaḥ |
visravac choṇitāktāṅgaḥ papracchedaṃ pitāmaham ||6.76.3||
sainyāni raudrāṇi bhayānakāni vyūḍhāni samyag bahuladhvajāni |
vidārya hatvā ca nipīḍya śūrās te pāṇḍavānāṃ tvaritā rathaughāḥ ||6.76.4||
saṃmohya sarvān yudhi kīrtimanto vyūhaṃ ca taṃ makaraṃ vajrakalpam |
praviśya bhīmena nibarhito 'smi ghoraiḥ śarair mṛtyudaṇḍaprakāśaiḥ ||6.76.5||
kruddhaṃ tam udvīkṣya bhayena rājan saṃmūrchito nālabhaṃ śāntim ady||
icche prasādāt tava satyasaṃdha prāptuṃ jayaṃ pāṇḍaveyāṃś ca hantum ||6.76.6||
tenaivam uktaḥ prahasan mahātmā duryodhanaṃ jātamanyuṃ viditvā |
taṃ pratyuvācāvimanā manasvī gaṅgāsutaḥ śastrabhṛtāṃ variṣṭhaḥ ||6.76.7||
pareṇa yatnena vigāhya senāṃ sarvātmanāhaṃ tava rājaputr||
icchāmi dātuṃ vijayaṃ sukhaṃ ca na cātmānaṃ chādaye 'haṃ tvadarthe ||6.76.8||
ete tu raudrā bahavo mahārathā yaśasvinaḥ śūratamāḥ kṛtāstrāḥ |
ye pāṇḍavānāṃ samare sahāyā jitaklamāḥ krodhaviṣaṃ vamanti ||6.76.9||
te neha śakyāḥ sahasā vijetuṃ vīryonnaddhāḥ kṛtavairās tvayā c||
ahaṃ hy etān pratiyotsyāmi rājan sarvātmanā jīvitaṃ tyajya vīra ||6.76.10||
raṇe tavārthāya mahānubhāva na jīvitaṃ rakṣyatamaṃ mamādy||
sarvāṃs tavārthāya sadevadaityāṃl lokān daheyaṃ kim u śatrūṃs taveha ||6.76.11||
tat pāṇḍavān yodhayiṣyāmi rājan priyaṃ ca te sarvam ahaṃ kariṣy||
śrutvaiva caitat paramapratīto duryodhanaḥ prītamanā babhūva ||6.76.12||
sarvāṇi sainyāni tataḥ prahṛṣṭo nirgacchatety āha nṛpāṃś ca sarvān |
tadājñayā tāni viniryayur drutaṃ rathāśvapādātagajāyutāni ||6.76.13||
praharṣayuktāni tu tāni rājan mahānti nānāvidhaśastravanti |
sthitāni nāgāśvapadātimanti virejur ājau tava rājan balāni ||6.76.14||
vṛndaiḥ sthitāś cāpi susaṃprayuktāś cakāśire dantigaṇāḥ samantāt |
śastrāstravidbhir naradeva yodhair adhiṣṭhitāḥ sainyagaṇās tvadīyāḥ ||6.76.15||
rathaiś ca pādātagajāśvasaṃghaiḥ prayādbhir ājau vidhivat praṇunnaiḥ |
samuddhataṃ vai taruṇārkavarṇaṃ rajo babhau chādayat sūryaraśmīn ||6.76.16||
rejuḥ patākā rathadantisaṃsthā vāteritā bhrāmyamāṇāḥ samantāt |
nānāraṅgāḥ samare tatra rājan meghair yuktā vidyutaḥ khe yathaiva ||6.76.17||
dhanūṃṣi visphārayatāṃ nṛpāṇāṃ babhūva śabdas tumulo 'tighoraḥ |
vimathyato devamahāsuraughair yathārṇavasyādiyuge tadānīm ||6.76.18||
tad ugranādaṃ bahurūpavarṇaṃ tavātmajānāṃ samudīrṇam evam |
babhūva sainyaṃ ripusainyahantṛ yugāntameghaughanibhaṃ tadānīm ||6.76.19||

I rzekł Sańdźaja:
Rozjechali się bohaterowie do swoich obozów, o wielki królu, krwią zbroczeni, po całym dniu, w którym wzajemnie sobie cierpienie zadawali. Odespawszy jak należy, uczcili siebie nawzajem i w pełnym uzbrojeniu na polu bitwy znów się pojawili, gnani pragnieniem walki.

Wtedy twój syn, o królu, ogarnięty niepokojem, krwią skrzepłą umazany, zwrócił się do swego pradziada Bhiszmy:
– Nasze oddziały są straszne, budzące grozę, ustawione jak trzeba, liczne godła je zdobią, a jednak bohaterscy Pandawowie zalewem swych rydwanów w jeden mig je złamali, rozbili, rozdusili. [5] Bhima wprowadził nas wszystkich, pełnych sławy, w zamroczenie i wszedł w sam środek naszego Szyku Makary podobnego do gromu, a mnie samego zranił straszliwymi strzałami jakoby pałkami Śmierci. Gdy zobaczyłem go rozsierdzonego, strach mną wstrząsnął, o królu, i do dziś nie zaznałem spokoju! Chcę twojej łaski się dobić, wiarogodny, chcę zwyciężyć i zabić Pandawów!

Na te słowa mądry Syn Gangi potężny duchem, najlepszy spośród wojowników, uśmiechnął się, poznając, że w Durjodhanie gniew narasta, i tak mu odpowiedział:
– Podejmę największy wysiłek, by przełamać ich szyki, synu królewski, całym sercem pragnę dać ci zwycięstwo i szczęście. Nie wzdragam się przed niczym, co by dobru twojemu służyło. Ale owych strasznych wielu rydwanników znamienitych, najśmielszych ze wszystkich znawców sztuki wojennej, którzy pomagają Pandawom w walce, nieznużenie plując jadem gniewu, nie da rady siłą przewalczyć – pysznią się swym męstwem, pełni nienawiści do ciebie. [10] Ja będę z nimi wojował całym sobą, aż do utraty życia, bohaterze! W tej bitwie za twoją sprawę, o szlachetny, życia swego nie oszczędzę! Dla ciebie spaliłbym wszystkie światy z bogami i Daitjami, a cóż dopiero twych wrogów na tym polu bitwy! Będę walczył z Pandawami, bo chcę, byś rad był, książę!

Usłyszawszy te słowa, Durjodhana radość poczuł w sercu i zadowolony wydał rozkaz do wszystkich królów:
– Wychodzimy w pole!

Na jego rozkaz w jednej chwili wyruszyły formacje rydwanów, konnych, piechurów i słoni, pełne podniecenia, mój królu. Wielkie oddziały słonnicy, kawalerii i piechoty o różnorodnym uzbrojeniu stanęły na polu bitwy, świetnie się prezentując. [15] Wszędzie widać oddziały dobrze oporządzonych słoni, stojących w zastępach, dowodzone przez wojowników znających się na orężu i broni, królu mężów!

Rydwany jadą, piechurzy biegną, cwałują konie poganiane rozkazem jeźdźców, wzbija się jasna kurzawa niczym światło słońca o wschodzie, zasłaniając jego blask promienny. Łopocą proporce u rydwanów i przy uprzęży słoni, wiatr nimi wieje na wszystkie strony, migocą niczym błyskawice splatające się z chmurami w niebiosach. A gdy zaczęto łuki napinać, wielki, straszny łoskot się rozległ, podobnie jak ongiś ocean dudnił, gdy bogowie i wielcy asurowie ubijali go na początku Wieku. Ryczy straszliwie wojsko twoich synów, różnokształtne, różnobarwne, w podnieceniu, śmiercią grożąc armii wroga – podobne powodzi chmur przy końcu Wieku.