Autorzy
Opracowali (indika 2024):
(tłumaczenie)
Joanna Jurewicz
(komitet redakcyjny)
Andrzej Babkiewicz, Joanna Jurewicz, Monika Nowakowska,
Sven Sellmer, Przemysław Szczurek, Anna Trynkowska
(redakcja techniczna)
Karina Babkiewicz
(przygotowanie tekstu, skład, zamieszczenie na stronie)
Sven Sellmer i Andrzej Babkiewicz
Tłumaczenie finansowane w ramach programu Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego
pod nazwą „Narodowy Program Rozwoju Humanistyki”
w latach 2017–2023, numer projektu 0357/NPRH5/H22/84/2017.
महाभारत
Mahābhārata
6. Księga Bhiszmy (bhīṣma-parvan)
***
6.41-117 Księga pokonania Bhiszmy (bhīṣma-vadha)
6.52-55 Trzeci dzień bitwy (tṛtīya-yuddha-divasa)
6.54. Odwrót Durjodhany
(kuru-parājaya / duryodhana-nivartana)
Streszczenie rozdziału:
- Ardźuna, Bhimasena z Ghatotkaćą biją Kaurawów, Durjodhana traci przytomność, po czy zarządza odwrót wojsk Kaurawów i zgłasza pretensje do Bhiszmy.
saṃjaya uvāca
tatas te pārthivāḥ kruddhāḥ phalgunaṃ vīkṣya saṃyuge |
rathair anekasāhasraiḥ samantāt paryavārayan ||6.54.1||
athainaṃ rathavṛndena koṣṭakīkṛtya bhārata |
śaraiḥ subahusāhasraiḥ samantād abhyavārayan ||6.54.2||
śaktīś ca vimalās tīkṣṇā gadāś ca parighaiḥ saha |
prāsān paraśvadhāṃś caiva mudgarān musalān api |
cikṣipuḥ samare kruddhāḥ phalgunasya rathaṃ prati ||6.54.3||
śastrāṇām atha tāṃ vṛṣṭiṃ śalabhānām ivāyatim |
rurodha sarvataḥ pārthaḥ śaraiḥ kanakabhūṣaṇaiḥ ||6.54.4||
tatra tal lāghavaṃ dṛṣṭvā bībhatsor atimānuṣam |
devadānavagandharvāḥ piśācoragarākṣasāḥ |
sādhu sādhv iti rājendra phalgunaṃ pratyapūjayan ||6.54.5||
sātyakiṃ cābhimanyuṃ ca mahatyā senayā saha |
gāndhārāḥ samare śūrā rurudhuḥ sahasaubalāḥ ||6.54.6||
tatra saubalakāḥ kruddhā vārṣṇeyasya rathottamam |
tilaśaś cicchiduḥ krodhāc chastrair nānāvidhair yudhi ||6.54.7||
sātyakis tu rathaṃ tyaktvā vartamāne mahābhaye |
abhimanyo rathaṃ tūrṇam āruroha paraṃtapaḥ ||6.54.8||
tāv ekarathasaṃyuktau saubaleyasya vāhinīm |
vyadhametāṃ śitais tūrṇaṃ śaraiḥ saṃnataparvabhiḥ ||6.54.9||
droṇabhīṣmau raṇe yattau dharmarājasya vāhinīm |
nāśayetāṃ śarais tīkṣṇaiḥ kaṅkapatraparicchadaiḥ ||6.54.10||
tato dharmasuto rājā mādrīputrau ca pāṇḍavau |
miṣatāṃ sarvasainyānāṃ droṇānīkam upādravan ||6.54.11||
tatrāsīt sumahad yuddhaṃ tumulaṃ lomaharṣaṇam |
yathā devāsuraṃ yuddhaṃ pūrvam āsīt sudāruṇam ||6.54.12||
kurvāṇau tu mahat karma bhīmasenaghaṭotkacau |
duryodhanas tato 'bhyetya tāv ubhāv abhyavārayat ||6.54.13||
tatrādbhutam apaśyāma haiḍimbasya parākramam |
atītya pitaraṃ yuddhe yad ayudhyata bhārata ||6.54.14||
bhīmasenas tu saṃkruddho duryodhanam amarṣaṇam |
hṛdy avidhyat pṛṣatkena prahasann iva pāṇḍavaḥ ||6.54.15||
tato duryodhano rājā prahāravaramohitaḥ |
niṣasāda rathopasthe kaśmalaṃ ca jagāma ha ||6.54.16||
taṃ visaṃjñam atho jñātvā tvaramāṇo 'sya sārathiḥ |
apovāha raṇād rājaṃs tataḥ sainyam abhidyata ||6.54.17||
tatas tāṃ kauravīṃ senāṃ dravamāṇāṃ samantataḥ |
nighnan bhīmaḥ śarais tīkṣṇair anuvavrāja pṛṣṭhataḥ ||6.54.18||
pārṣataś ca rathaśreṣṭho dharmaputraś ca pāṇḍavaḥ |
droṇasya paśyataḥ sainyaṃ gāṅgeyasya ca paśyataḥ |
jaghnatur viśikhais tīkṣṇaiḥ parānīkaviśātanaiḥ ||6.54.19||
dravamāṇaṃ tu tat sainyaṃ tava putrasya saṃyuge |
nāśaknutāṃ vārayituṃ bhīṣmadroṇau mahārathau ||6.54.20||
vāryamāṇaṃ hi bhīṣmeṇa droṇena ca viśāṃ pate |
vidravaty eva tat sainyaṃ paśyator droṇabhīṣmayoḥ ||6.54.21||
tato rathasahasreṣu vidravatsu tatas tataḥ |
tāv āsthitāv ekarathaṃ saubhadraśinipuṃgavau |
saubalīṃ samare senāṃ śātayetāṃ samantataḥ ||6.54.22||
śuśubhāte tadā tau tu śaineyakurupuṃgavau |
amāvāsyāṃ gatau yadvat somasūryau nabhastale ||6.54.23||
arjunas tu tataḥ kruddhas tava sainyaṃ viśāṃ pate |
vavarṣa śaravarṣeṇa dhārābhir iva toyadaḥ ||6.54.24||
vadhyamānaṃ tatas tat tu śaraiḥ pārthasya saṃyuge |
dudrāva kauravaṃ sainyaṃ viṣādabhayakampitam ||6.54.25||
dravatas tān samālokya bhīṣmadroṇau mahārathau |
nyavārayetāṃ saṃrabdhau duryodhanahitaiṣiṇau ||6.54.26||
tato duryodhano rājā samāśvasya viśāṃ pate |
nyavartayata tat sainyaṃ dravamāṇaṃ samantataḥ ||6.54.27||
yatra yatra sutaṃ tubhyaṃ yo yaḥ paśyati bhārata |
tatra tatra nyavartanta kṣatriyāṇāṃ mahārathāḥ ||6.54.28||
tān nivṛttān samīkṣyaiva tato 'nye 'pītare janāḥ |
anyonyaspardhayā rājaṃl lajjayānye 'vatasthire ||6.54.29||
punarāvartatāṃ teṣāṃ vega āsīd viśāṃ pate |
pūryataḥ sāgarasyeva candrasyodayanaṃ prati ||6.54.30||
saṃnivṛttāṃs tatas tāṃs tu dṛṣṭvā rājā suyodhanaḥ |
abravīt tvarito gatvā bhīṣmaṃ śāṃtanavaṃ vacaḥ ||6.54.31||
pitāmaha nibodhedaṃ yat tvā vakṣyāmi bhārata |
nānurūpam ahaṃ manye tvayi jīvati kaurava ||6.54.32||
droṇe cāstravidāṃ śreṣṭhe saputre sasuhṛjjane |
kṛpe caiva maheṣvāse dravatīyaṃ varūthinī ||6.54.33||
na pāṇḍavāḥ pratibalās tava rājan kathaṃ cana |
tathā droṇasya saṃgrāme drauṇeś caiva kṛpasya ca ||6.54.34||
anugrāhyāḥ pāṇḍusutā nūnaṃ tava pitāmaha |
yathemāṃ kṣamase vīra vadhyamānāṃ varūthinīm ||6.54.35||
so 'smi vācyas tvayā rājan pūrvam eva samāgame |
na yotsye pāṇḍavān saṃkhye nāpi pārṣatasātyakī ||6.54.36||
śrutvā tu vacanaṃ tubhyam ācāryasya kṛpasya ca |
karṇena sahitaḥ kṛtyaṃ cintayānas tadaiva hi ||6.54.37||
yadi nāhaṃ parityājyo yuvābhyām iha saṃyuge |
vikrameṇānurūpeṇa yudhyetāṃ puruṣarṣabhau ||6.54.38||
etac chrutvā vaco bhīṣmaḥ prahasan vai muhur muhuḥ |
abravīt tanayaṃ tubhyaṃ krodhād udvṛtya cakṣuṣī ||6.54.39||
bahuśo hi mayā rājaṃs tathyam uktaṃ hitaṃ vacaḥ |
ajeyāḥ pāṇḍavā yuddhe devair api savāsavaiḥ ||6.54.40||
yat tu śakyaṃ mayā kartuṃ vṛddhenādya nṛpottama |
kariṣyāmi yathāśakti prekṣedānīṃ sabāndhavaḥ ||6.54.41||
adya pāṇḍusutān sarvān sasainyān saha bandhubhiḥ |
miṣato vārayiṣyāmi sarvalokasya paśyataḥ ||6.54.42||
evam ukte tu bhīṣmeṇa putrās tava janeśvara |
dadhmuḥ śaṅkhān mudā yuktā bherīś ca jaghnire bhṛśam ||6.54.43||
pāṇḍavāpi tato rājañ śrutvā taṃ ninadaṃ mahat |
dadhmuḥ śaṅkhāṃś ca bherīś ca murajāṃś ca vyanādayan ||6.54.44||
I rzekł Sańdźaja:
Rozjuszeni królowie, widząc walczącego Phalgunę*, z każdej strony tysiącami rydwanów go otaczają i szyją weń wieloma tysiącami strzał, aż cały pod nimi znika. We wściekłości ostre włócznie, maczugi i tarany, pociski, topory, młoty i buzdygany w kierunku jego rydwanu ciskają. Ale Syn Prythy powstrzymuje swymi strzałami złotem zdobionymi ten deszcz pocisków, co niczym szarańcza zewsząd nadlatuje. [5] Widząc nadludzką lekkość ręki Bibhatsu*, bogowie i Danawowie, gandharwowie i upiory, węże i rakszasy „Dobrze! Dobrze!” krzyczą, mój królu, sławiąc go wielce. Bohaterscy Gandharowie razem z ludźmi Śakuniego Syna Subali Satjakiego i Abhimanju wraz z ich wielkim wojskiem zatrzymują. Rozjuszeni wojownicy Syna Subali, gniewem uskrzydleni, bronią rozmaitą w drobny pył gruchocą świetny rydwan Satjakiego Potomka Wrysznich. Ale Satjaki, pogromca wrogów, w tej przerażającej walce rydwan porzuca i pędem na rydwan Abhimanju się wspina. Obaj na jednym rydwanie teraz stoją i raz za razem ostrymi strzałami o giętych łączach w ludzi Syna Subali szyją.
[10] Drona i Bhiszma, walce niestrudzeni, armię Króla-Prawa ostrymi strzałami z lotkami z czaplich piór pustoszą. Król Judhiszthira Syn Prawa z Nakulą i Sahadewą rusza na oddziały Drony, a wszyscy wojownicy patrzą na niego. I bój wielki się rozpoczyna, pełen zgiełku, jeżący włos, przerażenie budzi, jak tamten dawny bój bogów z asurami.
Bhimasena z Ghatotkaćą świetnie się w bitwie sprawiają, atak Durjodhany powstrzymując. [15] Cudem wydaje mi się potęga Syna Hidimby, który w boju ojca swego przewyższa, Bharato! Rozjuszony Bhimasena Syn Pandu uśmiecha się pod wąsem i pełnego zawziętości Durjodhanę w samo serce strzałą trafia. Zamroczony tym uderzeniem król Durjodhana na siedzisko rydwanu opada i traci przytomność. Jego woźnica, widząc go bez zmysłów, pospiesznie z linii frontu rydwan wyprowadza. Załamuje się szyk, Kaurawowie rozpierzchają się na wszystkie strony, a Bhima tuż za nimi pędzi, ostrymi strzałami ich chłoszcząc. Dhrysztadjumna Wnuk Pryszaty, arcyrydwannik, i Judhiszthira Syn Prawa, na oczach Drony i całej armii Bhiszmy, wśród uciekających ludzi twego syna ostrymi strzałami śmierć sieją. [20] I ani Bhiszma, i ani Drona – wielcy rydwannicy – nie mogą go powstrzymać. Rozbiega się ich wojsko, mimo iż ci dwaj o wielkim duchu okiełznać je próbują, mogą tylko patrzeć bezradnie, panie plemion! A wśród tych tysięcy rydwanów uchodzących we wszystkie strony, stojący na jednym rydwanie Abhimanju Syn Subhadry i Satjaki z rodu Śinich, buhaje mężów, dorzynają armię Śakuniego Syna Subali. Zaiste, pięknie obaj wyglądają niczym słońce i księżyć na niebie w pierwszą noc po nowiu.
Rozsrożony Ardźuna na twoją armię, panie plemion, zsyła deszcz strzał lecących jak strugi wód z chmury burzowej. [25] Uciekają wojownicy Kaurawów, batożeni strzałami Syna Prythy, strachem i rozpaczą wstrząsani. Bhiszma i Drona, wielcy rydwannicy, widząc ich ucieczkę, powstrzymać ich próbują, obaj bowiem dobra Durjodhany pragną.
Tymczasem król Durjodhana, panie plemion, zmysły odzyskuje i wnet bierze w karby armię, co we wszystkie strony uchodzi. Jak tylko jakiś rydwannik spośród jego żołnierzy twego syna zoczy, od razu staje w miejscu jak wryty. Pozostali widząc, że inni zawracają, także zatrzymują się, zawstydzeni, każdy z nich chce się lepszym okazać, mój królu. [30] I powracają na swe miejsca tak szybko, jak ocean, który wzbiera, kiedy księżyc wschodzi, panie plemion.
Zobaczył król Sujodhana*, że jego wojsko zawraca, spiesznie do Bhiszmy Syna Śantanu podjeżdża i w te słowa się ozywa:
– Dziadku, posłuchaj, muszę ci coś rzec! Zdaje mi się, iż nie powinno tak być, że moje wojsko ucieka, gdy ty wciąż przy życiu jesteś, a także Drona, najlepszy ze znawców broni razem z synem i przyjaciółmi oraz Krypa, łucznik wielki! Pandawowie nijak siłą nie dorównują ani tobie, królu, ni Dronie, ni jego synowi, ani Krypie, [35] ale widać twoje przyzwolenie mają, wielki ojcze, skoro wybaczasz im, bohaterze, armii mojej masakrę! Trzeba ci było jeszcze przed bitwą przyznać, że z Pandawami, z Dhrysztadjumną Wnukiem Pryszaty, z Satjakim nie będziesz walczył w tej wojnie. Gdybym to wtedy usłyszał od ciebie i od mistrza Krypy, zastanowiłbym się wraz z Karną, co w tej sytuacji począć. Ale jeśli wy dwaj, buhaje ludzi, nie zamyślacie porzucić mnie teraz w walce, zacznijcież się bić odpowiednio do siły, jaką macie!
Bhiszma, słucha tych słów, raz po raz się uśmiecha, ale gdy odzywa się do twojego syna, brwi z gniewu marszczy:
– [40] Wiele razy mówiłem ci słowa prawdziwe i dobre dla ciebie. Nikt nie zdoła pokonać Pandawów w boju, nawet sami bogowie Indrą na czele. Lecz teraz ja, starzec, zrobię, co w mojej mocy, o największy z królów! Patrzaj razem ze swymi krewniakami! Dzisiaj, na oczach całego świata, sam powstrzymam wszystkich synów Pandu, razem z ich wojskiem i ich krewniakami!
Usłyszeli to twoi synowie to usłyszeli, władco ludzi, i pełni radości w konchy zadęli, mocno w kotły uderzyli. A Pandawowie, gdy ich granie usłyszeli, takoż w konchy dąć jęli, w kotły i bębny bijąc.